sobota, 28 kwietnia 2012

Peja Poznańczyk tekst

Dwa siedem, dwanaście, jeden dziewięć osiemnaście

W godzinach wieczornych pierwsze strzały, huk nad miastem

Szósty pułk Grenadierów i koszary na Jeżycach

Zbrojny przez miasto przemarsz, Niemca

A w okrzykach czuć prowokację, depczą barwy narodowe

Nie nadstawim policzka, nie pójdziem na ugodę

Człowiek chwycił za oręż w obronie polskości

Niepodległości i wywalczył ją

A prości ludzie dumnie wybiegli na poznańskie ulice

Podjęli przez wroga rzuconą rękawicę

Nie chcą być częścią rzeszy, Polak w siebie uwierzył

Wroga uderzył z bratem w boju się sprzymierzył

Wroga zwyciężył, nie zwątpił, wojsk nie poddał

Niepodległość dla Polaka to synonim słowa zgoda

Nie należy dłużej czekać, na ulicach trwa walka

Pierwsza krwawa ofiara, to Franciszek Ratajczak

To dalsza część kawałka, czas wyciągnąć wnioski

Plac Wilhelmowski stał się placem wolności

Niemiec chciał wielkopolską ziemię mieć dla siebie

Poznaniak nie pozwolił, Niemca trzymał twarz przy glebie

My za ojczyznę, oni za pieniądze

Wystrzały z karabinów nie słabną, będzie dobrze

I kto by przypuszczał, że się zacznie jak sądzę

Powstanie wiele znaczące, bo jedyne wygrane

Paderewski wysiadł u nas nim odwiedził Warszawę

Właśnie tak by się stało, w powstaniu


Poznaniacy wolność wywalczyli

W powstaniu tym myśmy zwyciężyli

Wielkopolski ziemię obronili

90 lat od tej pamiętnej chwili


Krok po kroku nowe miasta, miejscowości i potęgi

Odbił z wyzwoleńczej ręki Polak, który cierpiał męki

Za batalie dzięki, lata później ludzie młodzi

Dziękują praojcom, polski Poznań się odrodził

W tym języku rap nagrodził

Ludzi, z których do dziś dumny

Hołd powstańcom wielkopolskim

Dla prustaków gwóźdź do trumny

Rdzenny Poznaniak polski patriota, zobacz

Co dzieje się w tym mieście, które bezgranicznie kocham

Lokalny patriota, z jeżyckiej gliny chłopak

Dumny z bycia pyrą, z tego żem się tu wychował

Pokpiwali sobie z nas, Poznańczyków, różni tacy

Wielcy patrioci, wielcy Polacy

Siedzieli na obczyźnie, rozprawiali o nas głośno

Złośliwie, bezkrytycznie Poznań zwali [?]

Czas odrzucić już na zawsze te krzywdzące epitety

Poznań niczym Sparta słowa z ulicy poety

Twardzi, waleczni, zdolni do ofiar

Na śmierć i życie za to mój Poznań kocham

Więc przestańcie się naśmiewać, nie słyniemy ze skąpstwa

Bo nikt tu nie poskąpił chwili łez w spokoju zostaw nas


Poznaniacy wolność wywalczyli

W powstaniu tym myśmy zwyciężyli

Wielkopolski ziemię obronili

90 lat od tej pamiętnej chwili

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz