[Peja] 
  
 Cały czas żrecie, cały czas puchniecie 
  
 No co wy kurwa wiecie o wiecznym życiu na diecie 
  
 Co nie rozumiecie, że brakuje na potrzeby 
  
 Że nie starcza do pierwszego, do dnia następnego 
  
 Czy cię to przeraża, czy może tylko śmieszy 
  
 Że zdesperowany człowiek za kromkę chleba zgrzeszy 
  
 Prawo dżungli ma znaczenie tutaj decydujące 
  
 Estamblishment się byczy i struktury rządzące 
  
 Oni mają pieniądze, bo za nimi są jednostki 
  
 Bajki na przedmieściach miast, krajobraz naszej Polski 
  
 Kraj miodem, mlekiem płynący, tak wkurwiony, że świruje 
  
 Widzę jeden wielki burdel, przeciw temu się buntuje 
  
 I nie mam na to wpływu, w pojedynkę nic nie zdziała 
  
 A świadomość tego jeszcze gorzej na mnie działa 
  
 Lecz wzroku nie odwracam gdy wyrasta przede mną 
  
 Obraz nędzy jak piekłom, które pochłonęło większość 
  
 Mieszanego społeczeństwa urobionego po pachy 
  
 Renciści, emeryci coś tam otrzymują z łachy 
  
 Spytaj mnie dlaczego temat mnie interesuje 
  
 Każdy z nas się zestarzeje, dadzą to co wypracujesz 
  
 Nie wiele tego w zamian, patrz jak kroi mi się serce 
  
 Pytam kto ten budżet w rozkaz, dalej dziurę w brzuchu wiercę 
  
 Wiem jak zrobić by mieć więcej bez fałszywej dyplomacji 
  
 Tyle pomylonych akcji bez możliwości reklamacji 
  
 Mimo braku akceptacji mówię veto 
  
 Sporo racji ma w tej kwestii, jeszcze wiele sugestii 
  
 Nie da się poskromić bestii, tak jak zażądać amnestii 
  
 Dla wszystkich tych biedaków, których wykoleił system 
  
 Jak policjant nie zniknę po haśle jestem bo myślę 
 
  
 Ref.: Na tajnych kompletach w konspiracji daje lekcje 
  
 Zakazane piosenki z wiedzy o społeczeństwie 
  
 Tylko cicho, żeby nikt się nie dowiedział 
  
 Gdyby rap był zbrodnią dożywocie bym siedział 
 
  
 Nie możecie po prostu doprowadzić do takiej sytuacji 
  
 Że w pewnym momencie zaczniecie to wszystko akceptować 
 
  
 [Peja] 
  
 A w muzycznym przemyśle też nie było rarytasu 
  
 Zbyt wielu psich kutasów z apetytem jak łasuch 
  
 Na siebie licz, słyszysz, od najmłodszych lat czuwając 
  
 Jak przetrwać się naucz, zła od dobra odróżniając 
  
 Nie interpretuj do potrzeb, nie tłumacz że tak wyszło 
  
 Właściwą drogę wybierz, uwierz masz przed sobą przyszłość 
  
 Kształtuj osobowość, odnajdź osobowe wzorce 
  
 Pamiętaj o książce a będzie dzieciak dobrze 
  
 Nabytą wiedzę wykorzystaj jak potrafisz 
  
 Nie daj się człowieku propagandom osłabić 
  
 Tak naprawdę są słabi jak ten cały ich socjal 
  
 Godność swoją ocal w kolejce bezrobocia 
  
 Nie wystarczy, że posłuchasz, musiałbyś mnie usłyszeć 
  
 Nie bez powodu piszę, kolejny raz przerywam ciszę 
  
 Lecz osądzić się nie dam, rym jak granat bez zawleczki 
  
 Jestem niebezpieczny, psiarnia zbiera akta w teczki 
  
 Które pęcznieją z dnia na dzień, jestem werbalnym przestępcą 
  
 Z techniką złowieszczą Peje wszystkim wam obwieszczą 
  
 Całą prawdę, tylko prawdę tak mi Bóg dopomóż 
  
 Wzięty na celownik agentury jesteś ze mną, pomóż 
  
 Przekazywać prawdę dalej, te Peji jedną lekcję 
  
 Zakazane piosenki z wiedzy o społeczeństwie 
 
  
 Ref.
czwartek, 27 października 2011
WOS - Peja
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz